Przed
– widok - lśnienia mokrego asfaltu – w – lustrzenia – w -
śnienia . Sączy się światło - przesiąkają liście -
przetapiają się w asfalt. Gasną mi latarnie. Motywy ześlizgują
się w elipsę szelestów słów - szeleszczą bez-konteksty snów.
Znów wyśnienia mokrego asfaltu – z niepamięci słów. Wyśnij
znów. Rozmowa rozmywa się o rozbicie butelek o kanty śmietnika.
Kształtem ze mną. Roztopy kilku minut – rozstąpić się w
wykrzywione znaki przy - przestankowe. Gasną mi latarnie. Wtopić
się w przestrzeń – przyoblec – biec – w - wilgoć. Wilgotno.
Wilgo – dnieje. Wątpliwy zakład wypadkowych nierówności dróg.
Przez kap! kap! kap! tu - r – uch uliczny - zgiełk. Samotny kraj –
to miasto - witraże bez twarzy. Założyć się o siebie. Za –
tańcz- e - się. O siebie. Znów – w szeleście liście - szumią
szyny tramwaju. Pociągu gwizd. Poślizg. Przesączyć się w
soczewkę skupiającą się - na sobie. Prze – tworzyć – w –
po – widok. Gasną – śnią się - latarnie.
VIMEO PERFORMATIVE POETRY:
https://soundcloud.com/user883952917/gasn-ni-si-latarnie
VIMEO MOVIE USED SOUNDS FROM EVERYDAY LIFE:
http://vimeo.com/56341870
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz